Swój sukces zawdzięcza m.in. filmom z James’em Bond’em. Ulubionym szampanem Agenta 007 jest Bollinger Special Cuvee. Najwidoczniej ów zabieg marketingowy okazał się sporym sukcesem, ponieważ Bollinger postanowił go powtórzyć.
Na ekrany kin weszła długo oczekiwana ekranizacja książki E.L. James’a – 50 twarzy Greya, która może okazać się jedną z najbardziej kasowych produkcji ostatnich lat.
Śmiało można ją porównać do filmów z serii Jamesem Bondem. W jednej ze scen 50 twarzy Greya pojawia się szampan Bollinger Grande Annee Rose 2005.
Prezydent Bollinger’a Jérôme Philipon wierzy, że ten nowy trunek powtórzy sukces Bond’owego Bollingera. Filmowy Grey ma wyraźnie dobry gust i smak. Nie tylko filmowy, w książe E.L. James’a także pojawia się Bollinger Grande ANNEE Rosé, ale z roku 1999. Marka ta będzie od dziś znana zdecydowanej szerszej publice. Nieznajomość najnowszego filmowego hitu, czy książki, która przyprawia o rumieniec czytelniczki, jest uważana za passé.
Oprócz Bollingera, krótki epizod w filmie odgrywa także ulubiony trunek Napoleona Bonaparte – Vin de Constance. W tym roku Bollinger wprowadził na rynek trunki z rocznika 2005. Kinowy epizod wydaje się więc doskonałą reklamą producenta, który jako najważniejsze zadanie stawia sobie przewodnictwo w brytyjskim rynku winiarskim.
Prawie wszystkie z winogron (95%) z rocznika 2005 pochodzą z własnych winnic. Philipon opisuje swoje nowe trunki jako najczystszy wyraz Szampanii. Grande Annee 2005 zostało opisane jako bardzo dojrzałe. Choć kwasowość wina jest stosunkowo niska, w żaden sposób nie zmniejszała potencjału starzenia się trunku. Ciekawostką jest fakt, że po raz pierwszy w historii do win z roku 2005 nie dodano cukru. Każdego kto chce zasmakować magii prawdziwego szampana zapraszamy nie do kina, a do naszego sklepu, gdzie znajdziemy nie 50, a 111 twarzy szampana.