

Niezwykle ciekawy tydzień na rynku alkoholi powoli dobiega końca. W ostatnich dniach francuska grupa Rémy Cointreau ogłosiła spadek sprzedaży w pierwszym kwartale o ponad 30%, Fettercairn wypuściło 16-letniego single malta, a Pernod Ricard inwestuje w gin pomimo zakładanych strat finansowych.
Ostatnie kilka dni pokazało, że rynek się ożywił i powoli wraca do normalności. Coraz więcej firm z branży alkoholowej decyduje się na proaktywne działania na rynku.
Pernod Ricard: mniejsze straty niż oczekiwano
Francuska kompania Pernod Ricard, jeden z największych producentów alkoholi w Europie, opublikował znacznie bardziej optymistyczne prognozy na cały rok. Właściciel m.in. whisky Jameson i Chivas Regal, rumu Havana Club i wódki Wyborowa w marcu zapowiadał 20-procentowy spadek zysków w 2020 roku. Teraz jednak firma ogłosiła, że przewiduje “zaledwie” 15-procentową obniżkę zarobków.
Przedstawiciele firmy podkreślili, że ich założenia były błędne głównie przez rynek azjatycki. W Chinach i kilku innych krajach Azji walka z pandemią była bardzo skuteczna i firma nie zakłada tam olbrzymich strat.
Być może właśnie przez to Pernod Ricard ogłosiło, że chce mocno zainwestować w gin. The Gin Hub, spółka-córka Pernod Ricard, niedawno powiększyła swoje portfolio m.in. o Plymouth Gin i Monkey 47, ale według przedstawicieli firmy to nie koniec inwestycji w ten sektor. Czy francuski producent zawładnie rynkiem ginu na świecie?
Fettercairn wypuszcza 16-latkę
Przed dwoma laty destylarnia z Highland wypuściła dwa nowe trunki: 12-letnią i 28-letnią whisky. Teraz Fettercairn rozszerza swoją ofertę o 16-letniego single malta.
Nowa whisky ma mieć specjalny smak, bo do produkcji został użyty “czekoladowy słód jęczmienny”. Kolor trunku ma przypominać właśnie połączenie czekolady i ziaren kawy. Jeśli chodzi o dojrzewanie, 16-letni Fettercairn przez 14 lat dojrzewał w beczkach po burbonie, a ostatnie dwa lata spędził w beczkach po sherry i porto. Szkocka whisky ma w sobie 46,4% alkoholu.
Rémy Cointreau: ponad 30-procentowy spadek sprzedaży
Francuski producent alkoholi nie ma powodów do zadowolenia. Choć pierwotnie zakładano, że właściciel koniaku Remy Martin odnotuje ponad 50% strat w pierwszym kwartale 2020 roku, spadek sprzedaży o 33,2% oznacza olbrzymie straty.
Grupa producencka wciąż oczekuje, że zysk operacyjny będzie o 35-40% za pierwszą połowę tego roku, ale władze Rémy Cointreau podkreślają w oświadczeniu, iż “są przekonani, że firma będzie w stanie wyjść z kryzysu silniejsza”.
Francuskie konsorcjum oczekuje, że w drugiej połowie roku zaliczą mocne odbicie dzięki wzmożonemu popytowi na rynku amerykańskim i chińskim. Czy tak faktycznie będzie? Czy może właściciel wybitnego koniaku wciąż będzie przeżywać kłopoty w 2020 roku? O tym przekonamy się za kilka miesięcy.