Szkocki producent whisky Glenfiddich właśnie zaprezentował 22-letniego single malta, który jest drugą butelką z kolekcji Grand Series. Irlandczycy postanowili natomiast reaktywować produkcję Blue Spot po 56 latach, a Bowmore sprzedaje swoją kolekcję za niespełna 2 miliony złotych.
Glen to szkocki termin oznaczający głęboką dolinę w Highland. Stąd też tak wiele destylarni swoją nazwę zaczyna od tego słowa. Nie inaczej jest na łamach naszego blogu. W poniedziałek pisaliśmy o Glengoyne, dzisiaj natomiast skupiamy się na Glenfiddich.
22-letni Glenfiddich
Rok temu William Grant & Sons (do tej firmy należy m.in. destylarnia Glenfiddich) wystartował z nową kolekcją o nazwie Grand Series. Pierwszą butelką było 23-letnie Grand Cru, które miało przesuwać konserwatywne granice single maltów. Teraz poznajemy drugą edycję z serii.
Tegoroczna butelka nosi nazwę Glenfiddich Gran Cortes XXII. Jak sama nazwa wskazuje, 22-letnia whisky kończyła dojrzewanie w hiszpańskich dębowych beczkach Palo Cortado. Gran Cortes ma się odnosić do hiszpańskich pałaców królewskich.
Rezultatem współpracy szkocko-hiszpańskiej jest bogata w smaku i intensywna w słodyczy whisky. Aromat daktyli, gorzkiej czekolady i rodzynek, w smaku wanilia, marcepan i cytrusy – tak właśnie single malta charakteryzują twórcy z Glenfiddich.
Glenfiddich Gran Cortes XXII został stworzony wyłącznie na rynek chiński i tajwański. Sprzedawany jest w wyjątkowych czerwonych pudełkach.
Powrót po 56 latach
Tym razem nie William, a Mitchell & Son postanowił przywrócić świetność zapomnianej irlandzkiej whiskey. We współpracy z Irish Distillers (należąca do francuskiego konglomeratu Pernod Ricard firma destyluje m.in. Jamesona) stworzyli Blue Spot – trunek, którego produkcję zamknięto w 1964 roku.
Pełna nazwa nowej-starej whiskey to Blue Spot Single Pot Still. Nazwa Blue Spot odnosi się do kropelek farby umieszczanych na bokach beczek w celu wskazania, że muszą one dojrzewać przez co najmniej siedem lat. Początki tej irlandzkiej whiskey sięgają pierwszych lat 20. wieku.
Jak podkreślają władze destylarni Jameson, w której produkowana jest ta whiskey, Blue (niebieska) dołącza do Green (zielona), Red (czerwona) i Yellow (żółta) Spot, co czyni całą rodzinę kolorowych irlandzkich whiskey w komplecie.
Bowmore za 2 miliony
Dzisiaj nie wynosimy się z wysp. Na koniec powracamy do Szkocji, a konkretnie na wyspę Islay. To właśnie stamtąd pochodzi Bowmore, które zdecydowało się na współpracę z domem aukcyjnym Sotheby’s, by sprzedać całą kolekcję whisky Black Bowmore.
Całość jest sprzedawana w wykonanej na zamówienie szafce. Szacuje się, że całkowity koszt kolekcji wyniesie około 500 tys. dolarów (ok. 1,9 mln złotych).
W zestawie znajduje się 5 butelek Bowmore’a, prezentowanych w latach 1993-2016 (najstarsza w czarnej kolekcji 5. edycja to 50-latka). Ozdobną szafkę stworzył natomiast John Galvin, znany artysta i designer mebli.